Dla urozmaicenia pracy i szybkiego robienia prostych wzorów postanowiłam kupić maszynę dziewiarską. Czytałam w necie poradniki i polowałam na coś fajnego w dobrej cenie. Chyba udało się:
Nowiusieńki, nigdy nie używany, oryginalnie zapakowany i kompletny szwajcarski PASSAP M 201.
Wg informacji ten model produkowany był w latach 1953-1959. Więc mój nowy nabytek miał co najmniej 51 lat, gdy go kupiłam (2010).
Tak się prezentuje dziś (2017):
Najmniejszych śladów rdzy, wszystkie igły i inne elementy poruszają się płynnie i bez żadnych zacięć czy zgrzytów.
Miałam farta :) Myślę, że to dobrze wydane 100 złotych.
Instrukcję obsługi w języku angielskim znalazłam w necie. Brakuje ostatnich stron, ale jeszcze przejrzę inne portale. Mam nadzieję, że ktoś opublikuje kompletny dokument.
Do pełni szczęścia przydałaby mi się jeszcze instrukcja serwisowa. Boję się ruszać czegokolwiek, żeby nie uszkodzić jakiejś ważnej części.
Pewnego dnia postanowiłam zmienić to i owo w moim życiu. Jedną ze zmian było bardziej rozsądne i świadome odżywianie. Czytałam, przeglądałam, pytałam, zbierałam informacje. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że odszukiwanie wcześniejszych inspiracji lub przepisów jest czasochłonne i utworzyłam bloga, w którym gromadzę zdobyte przeze mnie doświadczenia i informacje. Dodaję też różności z innych dziedzin codziennego życia.
Mam taką maszynę i chętnie skorzystam z jakoś wskazówek dot użytkowania
OdpowiedzUsuńJak nawijać włóczkę na igły i po której stronie ma być zamek na dym początku?
OdpowiedzUsuń