Nieżywięciny
to serki pochodzące z czystych ekologicznie terenów okolic Borów Tucholskich, a
ściślej z niewielkiej wioseczki o nazwie Nieżywięć ;) Produkowane z
niepasteryzowanego mleka z dodatkiem suszonych lub świeżych
kwiatów. Można je spożywać
na świeżo - wówczas posiadają tzw "efekt skrzypienia" - lub dojrzewać
podpuszczka
bakterie mezofile (Probat222)
Po tym czasie dodajemy odpowiednio
odmierzoną ilość podpuszczki (mleko powinno mieć ok 32C w momencie dodawania
podpuszczki.
Czekamy na skrzep (30-40min) - jak ten
pozytywnie przejdzie test na złom czy "trzech palców" zaczynamy
delikatne krojenie
Najpierw kroimy w kostkę 4cmX4cm - czekamy
kilka minut i kontynuujemy delikatne krojenie do uzyskania ziarna o wymiarach
ziarnka kukurydzy (cały proces krojenia może zająć 30min lub dłużej)
Następnie ogrzewamy ziarno (najlepiej w
kąpieli wodnej) do temperatury 35-37C - delikatnie mieszamy, aż do momentu
stwierdzenia, że pojedyncze ziarenka po przegryzieniu skrzypią
To jest moment w którym zlewamy z nad
ziarna tyle serwatki ile się uda i dodajemy suszone lub świeże płatki chabra
bławatka, nasturcji, nagietka czy innego jadalnego kwiatka. W przypadku zastosowania świeżych płatków - zbierzmy je na kilka godzin przed
produkcją serka i rozłóżmy na gazecie, aby dać czas na ewakuację mieszkańcom :P
Ziarno mieszamy z płatkami i przekładamy do
form.
Serek po wstępnym ociekaniu można kapkę
obciążyć - ale naprawdę delikatnie (szklanka wody jako obciążenie
serka kilogramowego w zupełności się sprawdza).
Solimy z ręki nie więcej niż 2% wagi serka
/ lub w solance - 1h na każde 100g serka solanka 18% w temp 14C.
https://domowyserowar.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz