10 l świeżego
mleka
1/2 szklanki
octu winnego (lub soku cytrynowego)
Mleko podgrzać
do temperatury 90-93 st. C - nie zagotowywać mleka, ponieważ ser miałby
zwarzony smak. Powoli wlewać ocet winny, aż skrzep zacznie się oddzielać od
serwatki. Być może wystarczy mniej niż pół szklanki octu, trzeba obserwować
mleko.
Powstały skrzep
wylać na durszlak wyłożony muślinem i na tym etapie można
posypać solą, podobno ułatwia to odsączanie skrzepu.
Zawinąć rogi
muślinu (tetry) i zawiązać końce. Powstałe zawiniątko zawiesić do odcieknięcia
na kilka godzin. Od tego, ile czasu odcieka ser, zależy jego późniejsza
konsystencja, a więc jeśli zostawimy go na dłużej, będzie bardziej zwarty i
suchy, natomiast jeśli odcieka krócej - miękki (po 5 godzinach wychodzi
dość twardy, taki w sam raz do krojenia w plastry).
Przygotować
solankę, roztwór soli ma być nasycony, czyli najlepiej 1kg soli na 4 litry
gorącej wody. Wodę oczywiście ostudzić przed włożeniem sera. Ser włożyć do
solanki, zostawić w lodówce na 12 godzin (lub krócej, lub dłużej - kwestia
smaku, w każdym razie ser po 12-godzinnym leżakowaniu w solance jest dość
słony).
Przechowywać
pod przykryciem do 2 tygodni.
Ser jest
doskonały na kanapki czy nawet sam, a najdoskonalszy jest w wersji pieczonej
albo grillowanej. Wystarczy pokroić go w plastry i wrzucić na ruszt. Potem
posypać natką pietruszki i zajadać. Można oczywiście posypać ziołami czy polać
sosem.
http://wposzukiwaniuslowlife.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz