Cheshire to
ser brytyjski. Może krótko dojrzewać, do uzyskania pełni smaku
wystarczą mu bowiem 2 tygodnie. Ale często pozostawia się go i na kilka
miesięcy i wtedy ser zyskuje ostrzejszy smak i jest bardziej kruchy.
To podobno
najstarszy brytyjski ser! Wyprodukowany po raz pierwszy w hrabstwie Cheshire
jeszcze przez Rzymian w XI stuleciu. Przez wieki produkowany był ręcznie i tak
pozostało do dziś. Jest dość kruchy, szczególnie, gdy dłużej dojrzewa. Istnieją
jeszcze inne odmiany Cheshire: czerwony - z dodatkiem barwnika annato oraz
niebieski - z dodatkiem kultury starterowej Penicilium. Ten czerwony poza
kolorem nie różni się niczym od klasycznego Cheshire. Tradycyjnie ser Cheshire dojrzewał zanurzony
w... smalcu:-). Smalec sprawdza się tu ponoć o wiele lepiej niż parafina.
5 litrów mleka
szczypta
bakterii starterowych mezofilnych - ewentualnie można je zastąpić jogurtem naturalnym
z żywymi kulturami bakterii (ok. 125 ml)
5 kropli
podpuszczki rozmieszanych w 1-2 łyżkach przegotowanej wody
sól (1% w
stosunku do wagi całego skrzepu)
Wlać mleko do
garnka i delikatnie podgrzewać do temperatury 29 st. C, dodać bakterie
starterowe mezofilne i zostawić na 45 minut w stałej temperaturze 29 st. C.
Dodać
podpuszczkę, dobrze wymieszać.
Zostawić na 60
minut w celu utworzenia skrzepu, w tym czasie nie mieszać, ale utrzymywać stałą
temperaturę 29 st. C.
Gdy skrzep
jest już zwięzły, pokroić go w kostkę o boku 1 cm, ustawiając nóż najpierw
pionowo, a potem skośnie, można użyć harfy serowarskiej.
Powoli
podgrzać skrzep do temperatury 35 st. C, stale mieszając. Zostawić na 30 minut
do stężenia.
Odlać
serwatkę, a powstały skrzep pokroić na kawałki (mniej więcej kwadraty), włożyć
z powrotem do garnka i pozostawić do odcieknięcia w garnku na 90 minut. Co 30
minut mieszać.
Rozdrobnić
skrzep na małe kawałeczki, a następnie posypać równomiernie solą.
Przełożyć do
formy wyłożonej chustą serowarską / tetrą i prasować pod ciężarem 5 kg przez 12
godzin. Zwiększyć nacisk i prasować pod ciężarem 10 kg przez kolejne 48 godzin.
http://wposzukiwaniuslowlife.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz